niedziela, 5 maja 2013

076. Zayn part 2.

Jestem :) Proszę o komentarze! To tylko chwilka a bardzo motywuje! xx

~~*~~
-Zayn?-zapukałam do jego drzwi i pociągnęłam za klamkę. Najwidoczniej się zamknął-Zayn, proszę cię, otwórz. Chcę pogadać...
-Zostaw mnie samego. Nie zrozumiesz o co mi chodzi-jego głos był załamany. Wydawało mi się, że płakał.
-Nie zrozumiem, jeśli mi nie powiesz. Zayn, otwórz.-pozostawałam nieugięta
-Nie. Powiedziałem, idź.-wtedy wpadłam na genialny pomysł. Malik zawsze zamykał się w pokoju i wyjmował klucz, ale ja miałam jeden, zapasowy. Dał mi go rok temu, gdyby coś się stało. Delikatnie włożyłam go do dziurki i przekręciłam najciszej jak umiałam. Nacisnęłam na klamkę ponownie i drzwi uległy, otwierając się bez najmniejszego skrzypnięcia. Czarnowłosy leżał na łóżku plecami do góry, głowę miał przekręconą w stronę lewej ściany, przeciwnej do drzwi.

                                             *Perspektywa: Zayn*

     Obróciłem się, kiedy obok mnie ugiął się materac. Siedziała na nim [T.I], przyglądając mi się z troską. Jak ona to zrobiła?! A no tak, kluczyk...
-Nie słyszałaś, co do ciebie powiedziałem?-podniosłem się do pozycji siedzącej.
-Słyszałam.-odpowiedziała-Ale się do tego nie zastosuję.-odgarnęła kilka kosmyków włosów, które spadły niesfornie na jej czoło-Proszę, powiedz, co ci jest? Przez ostatnie kilka dni dziwnie się zachowujesz.
-Nie zamierzasz odpuścić?-spytałem z nutką nadziei w moim drżącym głosie.
-Nie.
-No dobrze, ale nikomu o tym nie mów. Obiecujesz?
-Obiecuję-podniosła dwa palce prawej ręki w górę.
-Od jakiegoś czasu mnie i Perrie się nie układa...
-Dało się zauważyć...-przewróciła oczami
-Nie przerywaj!-syknąłem-Ona staje się o wszystko zazdrosna. Zrobiła mi awanturę, że odkąd przyjechałaś, "nie mam dla niej czasu i zajmuję się tylko tobą". Ale to chyba normalne, w końcu nie widzieliśmy się przez dość długi okres czasu.
     Gdy chciałem zabrać ją na jakąś kolację:właśnie dzisiaj, powiedziała, że już jest umówiona z Jaymi'm, moim kuzynem. Powiedziała też, że on na pewno lepiej się nią zajmie i że to koniec-po moim policzku popłynęła słona łza, która natychmiast została starta przez kciuk [T.I].
-Ej, nie płacz...-uśmiechnęła się w geście pocieszenia.-Ona nie była ciebie warta. Ale jeśli ją kochasz to idź i walcz!
-No i właśnie tu jest problem. Ja jej nie kocham.
-Nie widzę problemu...-podniosła jedną brew do góry i spojrzała na mnie jak na idiotę.
-Mogę cię o coś spytać?
-Jasne.
-Co mam zrobić, jeśli zakochałem się w jakiejś dziewczynie, ale jestem prawie pewien, że ona nie czuje tego samego do mnie?-spuściłem wzrok i pociągnąłem nosem.
-No cóż...-dziewczyna wstała i usiadła na parapecie zachodniego okna-Nie dowiesz się, jeśli jej tego nie powiesz. Najwyżej Ona ciebie nie kocha.
-Tego się właśnie boję! Nie rozumiesz-spojrzałem na nią-Ona jest dla mnie najważniejsza!
-Znasz już moją opinię, Zayn. Powiedz jej to, a się przekonasz!-spojrzała na zegar wiszący na ścianie-Już późno, pójdę do domu. Dobranoc.
-Czekaj!-zdążyłem powiedzieć to, zanim otworzyła drzwi wejściowe.
     Wstałem  z łózka i podszedłem do niej. Położyłem ręce na jej biodrach, przyciągnąłem do siebie. Spojrzałem jej głęboko w oczy i powiedziałem:
-To o Ciebie mi chodziło, [T.I]. Ciebie kocham. Już od dawna...-złożyłem na jej ustach delikatny, ale namiętny pocałunek, który oddała.

~~*~~
Trochę nie wyszedł, ale cóż...
Mam dwie sprawy:
1. Chciałabym was serdecznie zaprosić na mój blog. Dziewczyna ma na imię Savannah, jest... Jakby to powiedzieć... Agresywna. Dostaje rozkaz zabicia pewnego chłopaka. Gdy próbowała to zrobić nagle zmiękła i tylko go pobiła, a ten się w niej zakochał i ją odnalazł. Będzie ją śledził, od jej przyjaciółki groźbą zdobędzie numer telefonu Savi. Green nie spodziewa się, że spotkanie z prześladowcą przyniesie taki rezultat. Proszę o komentarze, oto MÓJ BLOG!
2. Jeśli przeczytałeś/aś, zostaw po sobie chociażby króciutką opinię :)

Do następnego! :)
Skarllex ♥

3 komentarze: