czwartek, 28 lutego 2013

024. Harry +18


Specjalnie na zamówienie dla: @Dosiaa_Official i Wika


Gdy otworzyłam powieki widziałam tylko ciemność... Byłam do czegoś przywiązana. Najprawdopodobniej do łóżka. Nie miałam na sobie ubrań. Nagle usłyszałam skrzypienie podłogi, chyba drewnianej. Ktoś do mnie podszedł. Poczułam silną woń męskich perfum oraz jego oddech na mojej wszyi. Jego włosy łaskotały mnie w policzek. Jego masywni silne dłonie spoczęły na moich biodrach.
-Zostaw mnie zboczeńcu! Na pomoc!-krzyczałam ile tylko miałam siły.
-Przestań, nikt cię tu nie usłyszy-mogłabym przysiąc, że gdyby nie ciemność to zobaczyłabym złowieszczy uśmiech na jego twarzy.
-Kim jesteś?! Coś ty mi zrobił?!-dopytywałam się.
-Spokojnie, jeszcze nic ci nie zrobiłem...
-Jakie JESZCZE?! No chyba c...-urwałam bo zachłannie wpił się w moje usta. Gdyby nie fakt, że byłam przywiązana do leżącego łóżka już dawno dostałby po jajach. Próbowałam się wyrwać, ale nie miałam szans. Był zbyt silny. Zaczął całować mnie niżej, po dekolcie, piersiach i po brzuchu. Usiadł na mnie okrakiem a ja poczułam, że on też jest nagi. Jego kolega ocierał się o moje podbrzusze kiedy on masował moje piersi. Nie mogłam uwierzyć, że on mi to robił... Właśnie... Przecież ja nawet nie znam jego imienia.
-Może chociaż zdradzisz mi swoje imię?-zapytałam z nadzieją
-Harry-powiedział. A... Czyli ma na imię Harry...
Nagle Harry wsadził we mnie swojego kutasa i zaczął gwałtownie się we mnie poruszać. Bolało. Bolało jak cholera. A najgorsze było to, że nie mogłam z tym nic zrobić. Przyspieszał  i przyspieszał.  Krzyczałam, błagałam, żeby przestał, żeby mnie puścił. Wszystko na próżno. Łzy lały mi się strumieniami. Już dawno miałam dość, ale on nie przestawał. Wiłam się z bólu. Nagle przestał. Po prostu wyszedł ze mnie. Nie wiedziałam, dlaczego, ale cieszyłam się, że to już koniec. A jednak się myliłam.
Chłopak wstał ze mnie, podszedł do czegoś, chyba do szafki i wrócił. Siłą obrócił mnie na brzuch. Teraz leżałam tyłkiem w jego stronę. Słyszałam chwilowe pocieranie dłonią o dłoń, a później jeden jego palec wylądował we mnie. Poruszał nim najpierw powoli a później coraz szybciej i szybciej. Po chwili dołączył do niego drugi palec a później trzeci. Szybko je ze mnie wyjął, a ich miejsce zastąpił jego gruby i długi penis. Dla dodatkowej satysfakcji wsadził mi palce i pizdę.  Znów zajebiście mnie bolało, ale jego to nie obchodziło. Był brutalny i gwałtowny. Nie obchodziło go, co czuję. On chciał tylko swojej przyjemności. To jemu miało być dobrze, nie mi.
-Harry! Błagam! Przestań już! To boli!! Aaaa! Koniec! Zrobię, co zechcesz!-błagałam go.
-Co zechcę, mówisz?
-Tak, wszystko. Ale przestań już!-wykonał kilka ostatnich, najmocniejszych pchnięć i spuścił się w moją ciasną dziurkę. Wyjął ze mnie penisa oraz palce, zszedł ze mnie i obrócił na plecy. Znów na mnie wszedł, ale tym razem w inny sposób. Jego kutas był niebezpiecznie blisko mojej twarzy.
-Liż go suko!-powiedział i wsadził mi go do buzi, a on sam zajął się moją intymnością. Poruszał swoimi biodrami nadając rytm. Ja lizałam jego przyrodzenie a on wsadził język w moją pizdę. Nie powiem, to już było przyjemne.
Nie wiem, ile się nade mną znęcał, ale na pewno długo. Nie mogę w to uwierzyć...
Gdy Harry już wychodził, zapalił światło. Teraz mogłam wszystko dokładnie zobaczyć. Mały pokój, czarne ściany, na oko pokoik dość przytulny. Moje ubrania leżały na podłodze obok. Próbowałam uwolnić się z krawatów, którymi Harry przywiązał mnie do łóżka, ale cały czas tylko leciutko je luzowałam. Po około 10 minutach rozluźniania udało mi się wydostać prawą rękę. Później łatwo poszło. Bezszelestnie się ubrałam i obmyślałam plan ucieczki. Nagle zauważyłam okno, które za pierwszym razem nie wpadło mi w oko. Podeszłam do niego i to, co zobaczyłam bardzo mnie uradowało. Okno było praktycznie przy ziemi, mogłam bez problemu z niego zeskoczyć i uciec. Postanowiłam zaryzykować i po cichu otwierałam okno. Całe szczęście nie miałam obcasów. Szybko wyśliznęłam się z budynku i pomknęłam przed siebie ile tylko miałam sił w nogach. Po chwili ujrzałam posterunek policji.

-----------------------------
Hej, hej, hejoł :3 Przepraszam, że dodałam 2 dedykacje na jednego imagina, ale kompletnie nie mam weny :C Jest taki... nijaki. Mam nadzieję, że chociaż Wam się podoba. Mam jeszcze taką serdeczną prośbę:
Dodawajcie się do obserwatorów!
Oznacza to, że mamy stałych czytelników, których tak bardzo chcemy uzyskać. Oczywiście nie przestawajcie komentować, to też bardzo ważne i motywujące :3

Do następnego!
Skarllex

7 komentarzy:

  1. haha nigdy nie czytałam tego typu opowiadań. masz wyobraźnię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam kochana anonima wyobraźnię to ty masz ! A tak wgl. imagin był fajny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah, niezły <33 Dzięki za dedykta, masz wyobraźnie... Nie myślałaś nad drugą częścią tego? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie myślałam... To ogólnie miał być imagin jednoczęściowy, niech lepiej tak zostanie. Teraz muszę się skupić na nowych imaginach :D

      Usuń
  4. Hahahahaha fajny nigdy takiego nie czytałam !!!

    OdpowiedzUsuń