poniedziałek, 18 marca 2013

041. Zayn

"Czasami uśmiecham się tylko po to, żeby się nie rozpłakać."

Nakładam na rzęsy sporą ilość tuszu, podkreślam oko eyelinerem i przyklejam sztuczny uśmiech. Dzień jak co dzień. "Dzisiaj znowu go zobaczę. Dzisiaj znowu nie zwróci na mnie kompletnej uwagi." - pomyślałam wychodząc z domu.
Chyba każdy z nas ma chociaż jedną osobę, której chce coś powiedzieć, ale boi się konsekwencji. W moim przypadku jest to Zayn, starszy o rok chłopak, który zawładnął moim sercem. Każda moja myśl jest nim przepełniona, mój każdy oddech jest dedykowany dla niego, a w moich snach jesteśmy bezgranicznie kochającą się parą. Ale wróćmy do rzeczywistości; on tutaj kompletnie mnie olewa, nawet nie zna mojego imienia.
Zamrugałam szybko parę razy, by łzy znów nie popłynęły i rozejrzałam się wokół, czy aby przypadkiem nie jedzie mój autobus. No i jechał... Ale nie w tą stronę co trzeba. Zawsze, gdy o nim myślę przestaję kontaktować. Tym razem przegapiłam autobus. Cóż, a więc do szkoły piechotą. Może krótki spacer dobrze mi zrobi?

Pierwsze trzy lekcje minęły szybko i bez zbędnych problemów. Gorzej było z następną. Wf. Przedmiot szczerze znienawidzony przeze mnie. Ale jest też jeden plus - mamy go z klasą Zayn'a. Będę mogła się na niego bezczelnie gapić.
Uśmiechnęłam się do siebie i weszłam do szatni. Szybko się przebrałam i poszłam na salę. 
- TI! Chodź tutaj szybko... - przywołała mnie moja przyjaciółka, ITP.
- No co tam znowu chcesz? - po chwili stałam obok i przyglądałam się jej z zaciekawieniem.
- Nie uwierzysz... - uśmiechnęła się. - Wiem kogo Zayn chce zaprosić na bal! - zapiszczała. Ach, no tak! Bal z okazji zakończenia roku szkolnego... Zupełnie zapomniałam.
- Jakoś nie chcę wiedzieć. - westchnęłam. Wysłuchiwać o jego nowej dziewczynie? Nie, dziękuję.
- Ale...
- Żadne ale. Nic mnie to nie obchodzi. - podkreśliłam i odeszłam. ITP zaczęła coś mamrotać pod nosem, a w końcu wywróciła oczami i poszła za mną.
Pięć kółek wokół sali, zaliczanie siatkówki i znowu parę kółeczek. Szczerze nienawidzę babki do wf'u. Niska, ruda, pomarszczona, a do tego strasznie wredna! Chyba nie ma w tej szkole osoby, która darzyła by ją sympatią.
- Ała! - krzyknęłam, gdy dostałam od kogoś piłką. Po chwili podbiegł do mnie Zayn, by ją odebrać. I nagle moje nogi zaczęły się pode mną uginać, serce chciało wyskoczyć, a ja... Ja stałam jak ostatni kołek i się na niego patrzałam.
- Przepraszam. - posłał mi uśmiech. Dopiero wtedy się obudziłam.
- Nic nie szkodzi. - odparłam niby obojętnie.
- Wiesz... Może miałabyś ochotę pójść ze mną na bal? - spuścił głowę i wbił wzrok w czubki swoich butów. 
Zaniemówiłam. Że niby on chce iść  ze mną na bal?! Chyba śnię...
- Z  miłą chęcią. - uśmiechnęłam się i podałam mu piłkę. Odszedł z cwaniackim uśmiechem na twarzy, a ja z wrażenia musiałam usiąść.

Dzień balu zbliżał się nieubłaganie szybko. Wczoraj byłam na zakupach z ITP, kupiłam sobie wspaniałą turkusową sukienkę do kolana ze srebrnymi zdobieniami. Do tego czarne, dziesięciocentymetrowe szpilki. Teraz pozostało mi się modlić, bym się na nich nie zabiła.
Ostatnie poprawki, ostatni look w lustro i już! Usiadłam na kanapie i czekałam na Zayn'a. Aby się nie nudzić włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś film. Tak mnie wciągnął, że nawet nie zauważyłam ile już minęło.
- Miał być pół godziny temu... - szepnęłam do siebie. W tym momencie dostałam sms'a. Spojrzałam na ekran: nieznany. Szybko otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać.
'Naprawdę jesteś taka naiwna? Sądzisz, że z tobą pójdą? Hahaha. Miłej nocy kochanie.'
Przeczytałam to ze łzami w oczach. Po prostu robił sobie jaja, a ja głupia uwierzyłam. Oparłam się o drzwi i osunęłam na podłogę. Po moim policzkach popłynęły słone łzy zostawiające za sobą jedynie mokre ślady.
"Zbyt piękne by było prawdziwe..." - pomyślałam i przymknęłam powieki. Chciałabym teraz zasnąć i już nigdy się nie obudzić...

Witam was! Dziękuje bardzo za pozytywne komentarze, pod ostatnim imaginem.xoxo
Ten podoba mi się średnio, ponieważ jakoś pod koniec straciłam chęci, by pisać cokolwiek. Zresztą mam też drugiego bloga i musiałam na niego coś napisać.
Jeśli macie jakieś zamówienia to piszcie pod tym postem. Piszcie z kim ma być, czy długi czy krótki, smutny czy wesoły. Z przyjemnością go dla was napiszę.;D
Tymczasem lecę, na razie.;*
ps. przepraszam za błędy.<3

3 komentarze:

  1. Długi i smutny ;< masz super pióro i zawsze ci wychodzą zajebiste imaginy, a ja akurat mam ochotę na taki wzruszający smuteczek. jeśli mogłabyś napisać coś dla mnie, byłabym baaardzo wdzięczna ;) buziaki

    Megs.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda ,że to tak się skończyło !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A może długi i smutny z Hazzą dla mnie? Prooooooooooszęęęęęęę <3

    D.

    OdpowiedzUsuń